Mam pytanie do osób, które skorzystały z uroku miłosnego. Co robiliście w tym tzw. czasie oczekiwania na efekty? Czy po prostu bezczynnie czekaliście, czy może coś próbowaliście robić? Czekam na opinie.
Mam pytanie do osób, które skorzystały z uroku miłosnego. Co robiliście w tym tzw. czasie oczekiwania na efekty? Czy po prostu bezczynnie czekaliście, czy może coś próbowaliście robić? Czekam na opinie.
Czemu nikt się nie wypowie? Przecież na forum jest wiele osób które korzystały z uroku.
robilam urok i jestem bardzo zadowolona, wszystko sie udalo i moge polecic skuteczna wrozke. Moj mail kasiamaliszewska78@wp.pl
Na swojego wieloletniego chlopaka robilam urok milosny u tej pani z http://www.okulta.com.pl i sprawy poszly do przodu miedzy nami ale jak bardzo to czas pokaze.
Ja nie pytam się u kogo robiłyście tylko co robiłyście podczas czekania na efekty. Ktoś może się wypowiedzieć?
Czy dobrze zrozumiałam, że na kogoś puściłem urok, by Cię kochał i by był z Tobą? A jak urok przestanie działać i po 10 latach oboje spojrzycie na siebie i stwierdzicie, że były to stracone lata i zniszczona młodość? Nie neguję, ani nie oceniam twojej decyzji, jednak skłaniam do przemyśleń w tym temacie, bo swoimi czynami kształtujesz się jako człowiek i to co czynisz, będzie i tobie czynione. Jako ludzie jesteśmy bardzo różnorodni i czasami jak się dwoje ludzi poznaje, to działa chemia, nowość i jest super, albo potrzeba nam doładowania drugim człowiekiem, ale po pewnym czasie już czar mija, i czasami nie ma to związku, z tym, czy kochamy, czy nie, tylko czy do siebie pasujemy. Dlatego nie powinno być wcale sformalizowanych związków, by dwoje ludzi z własnej nie przymuszonej woli chcieli być ze sobą, o siebie się troszcząc, kochając i wspierając. Czasami widzimy ukochanego w niewłaściwych barwach, ale to oznacza wprost, że brak jest światła miłości i zrozumienia i niekiedy wystarczy przeczyścić taki związek by się dalej dobrze układało, ale czasami oznacza to wprost, że będziemy szczęśliwi z innym partnerem, bo mamy prawo do wolności i nikt nie ma prawa jej zabierać, bo zabijamy w ten sposób drugiego człowieka, a za to już jesteśmy odpowiedzialni i będziemy z tych czynów sami rozliczali się po śmierci.
To pewnie zależy od rytualisty oraz tego jakie zalecenia poda. Ja miałam u Anny Szalkowskiej i po zakończeniu rytuału miałam nie myśleć o nim. Efekty mam więc raczej to dobra metoda
U Eryka Mozgola należy czekać po prostu.